Uczniowie klas graficznych z wizytą w drukarni w Sosnowcu [galeria]

W środę 27 września 2017 roku uczniowie klas graficznych technikum pod opieką nauczycieli: Beaty Maciewicz, Beaty Piekiełko, Edmunda Żółtowskiego i Mieczysława Kurczaba uczestniczyli w wycieczce przedmiotowej do drukarni Grupy Wydawniczej Polskapresse w Sosnowcu.

Drukarnia obsługuje Dziennik Zachodni- największą gazetę regionalną w Polsce, a także świadczy usługi klientom zewnętrznym. Uczniowie mieli możliwość zapoznać się z działalnością drukarni wyposażonej w najnowocześniejsze urządzenia.

Całkowity koszt nowej inwestycji wyniósł ponad 100 mln zł. W drukarni działa maszyna drukarska COLORMAN 4-1 firmy MAN Roland. Jest  pierwszą tego typu na świecie i pozwala na niezwykle szybki druk oraz gwarantuje wysoką jakość gazet. Drukuje ponad 90 tys. egzemplarzy na godzinę. Ogromny zakład pracy, nowoczesne urządzenia, siedem dni w tygodniu, zlecenia z całej Europy.
Ponad 8 tysięcy mkw. powierzchni, na której rocznie przerabia się na gazety 20 tysięcy ton papieru. Po rozwinięciu byłby on pasem o długości 660 tysięcy kilometrów – te liczby charakteryzujące drukarnię Polskapresse, w Sosnowcu- Milowicach.

Właśnie tutaj przelewana na papier jest codzienna praca dziennikarzy i redaktorów „Dziennika Zachodniego”, ale nie tylko. W Milowicach oprócz naszej gazety Dziennika Zachodniego z maszyn drukarskich zjeżdżają również kolejne egzemplarze „Dziennika Polskiego”, „Gazety Krakowskiej”, „Naszego Miasta”, „Jarmarku” czy „Super Expressu”. – Drukujemy również dodatki heatseatowe dla całej naszej grupy, jak również bardzo dużo tygodników i miesięczników lokalnych – mówi Zdzisław Olszewski, dyrektor drukarni, który osobiście oprowadzał naszą wycieczkę. Powstające tutaj wydawnictwa trafiają również do zagranicznych odbiorców z Republiki Czeskiej, Słowacji, Danii, Finlandii i Szwecji. Drukowane są tu też gazetki reklamujące oferty kilku sieci hipermarketów i gazety samorządowe. Dzisiejsza praca w drukarni różni się od obrazu, który jeszcze dwadzieścia kilka lat temu był codziennością. – Kiedyś w drukarni panował hałas o sile 125 decybeli, teraz jest ich tylko 84. W dodatku, w powietrzu nie ma już żadnych szkodliwych dla zdrowia substancji – opowiada Zdzisław Olszewski. Bez porównania jest także szybkość pracy drukarzy. Niegdyś cały cykl produkcyjny, kończący się przygotowaniem ołowianych płyt i wydrukowaniem gazety zajmował niemal cały dzień. A teraz? Wydrukowanie całego nakładu dzisiejszego wydania Dziennika Zachodniego zajęło naszym drukarzom godzinę. Stare maszyny (m.in. prasę hydrauliczną, gilotynę do cięcia papieru – obie na korbę) oraz ostatnią płytę ołowianą z maszyny, na której niegdyś drukowano Dziennik Zachodni mogliśmy zobaczyć w holu drukarni.

[galeria- zobacz]

Bookmark the permalink.

Comments are closed.