O sukcesie na minionych zawodach pływackich, początkach przygody z pływaniem, nowych doświadczeniach, a także wyrzeczeniach wynikających z bycia sportowcem z Martą Klimek, reprezentantką Oświęcimskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Pływaniu, a zarazem najlepszą 13-letnią pływaczką minionej imprezy pływackiej z okazji 110- lecia Wisły Kraków rozmawia Jakub Konior.
Jakub Konior: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z pływaniem?
Marta Klimek: – Moja przygoda z pływaniem rozpoczęła się w pierwszej klasie podstawówki kiedy podczas badania wykryto u mnie skrzywienie kręgosłupa. To właśnie wtedy postawiono mnie przed trudnym życiowym wyborem czy pójdę na basen, ćwiczenia lub zajęcia korekcyjne. Ze względu na to, że pływalnia znajdowała się blisko mojego domu wybrałam alternatywę basenu. W wieku 6 lat zapisałam się na naukę pływania następnie przez rok uczyłam się pływać u ratowników. W drugiej klasie szkoły podstawowej, a więc gdy miałam 7 lat założono klub UKS ”Aligator” Gorzyce, do którego od razu wstąpiłam.
Od ilu lat trenujesz?
– Przez 6 lat trenowałam w klubie ”Aligator” Gorzyce, lecz teraz przeniosłam się do Oświęcimskiej SMS w Pływaniu. Więc od września rozpoczął się 7 rok mojej kariery pływackiej.
Jak skomentowałabyś swój pierwszy sukces jako reprezentantki Oświęcimskiej SMS?
– Zdobyłam pierwsze miejsce na dystansie 400m. stylem dowolnym. Podczas tego wyścigu ustanowiłam rekord życiowy ”4:34” i nadal nie dowierzam, że stać mnie na takie osiągnięcie, choć trener powiedział, że ”wyciągnie ze mnie” jeszcze więcej. Jestem bardzo dumna z tego startu. Reasumując jest to jeden z moich ulubionych dystansów i styli. Pamiętam, że byłam straszenie zadowolona, chociaż wiem, że stać mnie na jeszcze więcej.
Które wyścigi pozwoliły Ci na zdobycie tytułu najepszej pływaczki w katgorii 13-latek?
– Były to starty na 200m. stylem grzbietowym oraz 400m. dowolnym.
Spodziewałaś się, że po zawodach znajdziesz się na samym szczycie podium?
– Nie ukrywam, że spodziewałam się szczytu podium. byłam bardzo zdeterminowana i jak widać moja wola walki ma nieokreślone granice swoją życiówką ”4:34” na 400m. stylem dowolnym pobiłam nawet licealistki. Trenerzy z liceum poinformowali mnie, że mogę pojechać z grupą licealistów na Ligę SMS-u, która jest bardzo ważnymi zawodami i mam nadzieję pokazać się tam z jak najlepszej strony i dać z siebie jeszcze więcej.
Co dał Ci udział w tych zawodach?
– Dużą satysfakcję, zobaczyłam jaką mam konkurencję, oraz, że stać mnie na więcej. Przekonałam się także, nad jakimi elementami będę musiała popracować na treningach, tak aby na kolejnych zawodach dać z siebie więcej oraz bardziej się otworzyć.
Jakie wyrzeczenia wiążą się z osiągnięciem pożądanego sukcesu?
– Gdy byłam w 5 klasie szkoły podstawowej pamiętam, że nie ”umiałam przeżyć” gdy widziałam, że inne dzieci bawią się na polu, a ja muszę iść na trening.
Gdy wracałam z basenu i miałam jeszcze ochotę na zabawę to na podwórku już niestety nikogo nie było. Aktualnie wielkim wyrzeczeniem jest dla mnie oderwanie się od słodyczy, ponieważ dobrze wiem, że muszę schudnąć jest to jednak niewątpliwie ciężkie osiągnięcie nie tylko dla sportowców.
Jakim wyzwaniom musisz stawić czoła w najbliższym czasie?
– Największym wyzwaniem jest dla mnie Liga SMS-u. Na zawody udają się pływacy z szkół ponadgimnazjalnych, a więc jestem tam najmłodsza i na pewno poziom rywalizacji będzie bardzo wysoki, nie ukrywam, że jest to dla mnie strasznie ciężkie wyzwanie. Uważam, że mam wolę walki, która ”daje mi do zrozumienia”, że stać mnie na więcej i mam nadzieje, że na marcowych Mistrzostwach Polski wypadnę jeszcze lepiej. Na zakończenie chciałabym podziękować moim przyjaciołom z klasy, od których zawsze ”bucha” pozytywna energia. Przed każdym startem mogę z nimi porozmawiać, pośmiać się szczególnie dziękuję im za to, że zawsze są i motywują mnie do walki, mam nadzieje, że na następnych zawodach zaliczą wiele owocnych wyścigów.
Dziękuję bardzo za rozmowę oraz poświęcony czas.
– Dziękuję
Wywiad dostępny jest także TUTAJ
/ Jakub Konior /
