Fascynujący świat pszczół- relacja ze spotkania i wywiad z pszczelarzem

DSCN0896W dniu 11.03 br. na zaproszenie pana dyrektora mgr Jacka Stocha, do popularnego ”Chemika” przybyli przedstawiciele Koła Pszczelarskiego: z-ca prezesa mgr inż.Jan Ślósarz oraz Józef Faruga. W spotkaniu tym uczestniczyły klasy biologiczno- chemiczne: 1a, 2a i 3a wraz z opiekunem- nauczycielem biologii: Anną Somogyi. Wykład był poprzedzony ciekawym filmem,  z którego uczestnicy spotkania mogli dowiedzieć się wielu informacji, na temat biologii życia pszczół i tym samym poszerzyć swoje wiadomości o najbardziej pożytecznych owadach społecznych na świecie. Po filmie pan Jan Ślósarz zajmująco opowiadał o roli pszczół w biocenozie oraz praktycznych informacjach związanych z produktami pszczelarskimi i ich cennym znaczeniu dla zdrowia. Wykład zainteresował uczniów, gdyż po nim zadawane były liczne pytania. Zapraszamy na wywiad z p.Janem Ślósarzem,V-ce prezesem Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie z którym rozmawia Jakub Konior, lider Koła Medialnego.

/ P. Anna Samogyi – nauczyciel biologii, Jakub Konior – lider Koła Medialnego /

Zapraszamy na bardzo interesującą rozmowę z panem Janem Ślósarzem, V-ce prezesem Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie. O wieloletnim zamiłowaniu do pszczół rozmawia Jakub Konior – lider Koła Medialnego Powiatowego Zespołu Numer 2 Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego i Technicznych w Oświęcimiu.

DSCN0898
Jak rozpoczęła się Pana przygoda z pszczelarstwem?

– Dosyć przypadkowo. Miałem sąsiada za płotem w Myślenicach, był staruszkiem, miał 6 uli, sprzedał swój domek i działkę. Bardzo żałował, że te jego pszczoły nie będą miały dalszej opieki, prosił nas, abyśmy się nimi zajęli. Mój ojciec zgodził się i je przejęliśmy. W tej chwili mamy ponad 80 rodzin.

Czy początki były dla Pana trudne ?

– Miałem wtedy 16 lat, było to dla mnie bardzo ciekawe. Uczyliśmy się od innych, okolicznych pszczelarzy, którzy byli doświadczeni. Oni nam pomogli, zaopatrzyli nas w sprzęt i pokazali nam, jak fachowo zajmować się pszczołami. Następnie zaczęliśmy kupować nowe ule i potem szło już ”z górki”.

Ile uli obecnie znajduje się w Pana pasiece?

– W tej chwili 35 uli w tym samym miejscu stoi także 35 uli mojego syna brat jeszcze ma kilkanaście uli więc w sumie ponad 70 uli.

Od ilu lat zajmuje się Pan pszczołami ?

– Od 50 lat: najpierw jako uczeń, hoobystycznie, a ostatnie 25 lat przepracowałem w Ośrodku Doradztwa Rolniczego jako specjalista ds.pszczelarstwa. Już 25 lat zajmuje się tym zawodowo, można powiedzieć, jako ”doradca pszczelarski” jestem także V-ce prezesem Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie. Od paru kadencji robimy szkolenia pod egidą ODR -u dziś jestem już ostatni raz jako oderowiec ponieważ przechodzę na emeryturę.

Co jaki czas musi Pan opróżniać ule ?

– Jest to zajęcie sezonowe, które zaczyna się mniej więcej w marcu, kwietniu. Na razie spoglądamy na pszczoły z zewnątrz ponieważ jest jeszcze za zimno, aby otwierać ule. Kiedy temperatura wynosi ok. 15 st., robi się pierwsze wiosenne ”przeglądy”. Najpierw ścieśniamy gniazda, ponieważ po zimie pszczół jest znacznie mniej, pilnuje się rujek aby się nie tworzyły. Następnie przeprowadzamy miodobranie. Jesienią następuje zwężenie gniazd oraz dokarmia się pszczoły na zimę, wtedy już tylko handlujemy miodem, ponieważ na pasieczysku nie może być hałasu, nie prowadzimy już żadnych prac.

Jaki jest Pana ulubiony gatunek pszczoły ?

– W tej chwili większość pszczół w Polsce należy do rasy Kraińskiej to się nazywa Apis Mellifera Carnica. Jest to pszczoła z okolic alpesjkich. Swoim naturalnym zasięgiem docierała aż po nasze granice, jest to pszczoła, która występuje w większości pasiek w Polsce.

Ile czasu zajmują Panu czynności związane z utrzymaniem pasieki ?

– W tej chwili, ze względu na różnorodne choroby, które dotykają pszczoły, ul należy zdezynfekować, odmalować i dopiero wtedy można umiejscowić tam nową rodzinę.

Czy uważa Pan, że środki stosowane w ochronie roślin są dużym zagrożeniem dla pszczół ?

– Środki ochrony roślin są bardzo dużym zagrożeniem dla pszczół, praktycznie rzecz biorąc, w terenach intensywnego rolnictwa, pszczoły się utrzymać nie mogą wogóle. Paradoksalnie, pszczoły dobrze czują się w dużych miastach np.Paryżu czy w innych miastach, gdzie rodziny pszczele hoduję się na dachu, z daleka od wszelkiego rodzaju pestycydów. Pszczoła podtruta takim środkiem może stracić orientację i nie wrócić do ula i to wystarczy, że ona zginie, są to bardzo podstępne środki.

 Jakich rad udzieliłby Pan osobom które chciałyby spróbować swoich sił w pszczelarstwie ?

– Po pierwsze, trzeba sprawdzić czy nie jest się uczulonym, dobrze by było, aby popraktykować pod okiem pszczelarza taty czy dziadka. Jeżeli nie ma się takiej możliwości najlepiej iść do sąsiada i podpatrywać jego pracę przy ulu. Jeżeli zaobserwuje rzeczywiste zainteresowanie to na pewno wyrazi chęć pomocy, da ul i pokaże jak to robić. Tak jest najlepiej robić. Następnie trzeba trochę poczytać i zapisać się do koła pszczelarzy, które są bardzo dobrze rozwinięte. Co roku przeszkalamy ludzi na kursie w Krakowie, na który przychodzą mieszkańcy Krakowa i okolic którzy nie mają jeszcze pszczół ale właśnie zaczynają swoją działalność. Kurs kończy się podczas wiosny, na zajęciach praktycznych w pasiece. To właśnie w tym czasie ludzie podejmą decyzje o założeniu własnej pasieki.

Jakie są Pana dalsze plany związane z prowadzeniem pasieki ? 

Na emeryturze będę się zajmował pasieką, może nawet lepiej, ze względu na większą ilość czasu. Będę pracował także w ”Związku Pszczelarskim”. Mam też wnuki więc jest co robić, byle człowiekowi  dopisywało zdrowie, a reszta sama się potoczy.

Panu Janowi życzymy dużo radości i sił a także radości z pracy wśród swoich ”skrzydlatych przyjaciół”.

/ Jakub Konior – lider Koła Medialnego /

            http://kolomedialnepz2somsit.pl.tl

 

 

 

Bookmark the permalink.

Comments are closed.